Blokowanie emocji jest charakterystyczne dla osób, które w życiu doświadczyły trudnych sytuacji. Aby “przetrwać”, wytworzyły mechanizm obronny, który pozwolił upakować trudne emocje do “skrzynki”, zamknąć na klucz i przez pewien czas nie pamiętać i nie czuć. A potem minął czas, sytuacja się zmieniła… a emocje nadal pozostały w skrzynce. Co się z nimi dzieje i kiedy mechanizmy obronne przestają nas chronić?
Mechanizmy obronne służą, ale tylko w tym najgorszym momencie. Niestety zazwyczaj utrzymujemy mechanizm obronny za długo, bo to co się wydarzyło bardzo nas boli, boimy się tych emocji i tego co się stanie jak je “wypuścimy”. Jednak po jakimś czasie nasz mechanizm przestaje nas chronić, a wręcz odwrotnie. Nie pozwala prawidłowo funkcjonować, bo emocje nadal pozostają zablokowane. Skutki tego mogą być następujące: nieumiejętność tworzenia relacji, nieumiejętność cieszenia się życiem, nieumiejętność stawiania granic, poczucie bycia nieszczęśliwym i wykorzystanym. depresja, nerwica. To z takich najczęstszych.
Dziś chciałabym się jednak skupić na blokowaniu konkretnej emocji – złości. Następuje ona gdy rodzice chcąc nas dobrze wychować, zabraniają nam się złościć. Kiedy złość spotyka się z ich dezaprobatą, odtrąceniem, brakiem akceptacji. A przecież my tak bardzo tej aprobaty, miłości i akceptacji potrzebujemy. Więc skoro możemy je dostać tylko wtedy kiedy nie okazujemy złości, zamykamy ją w skrzynce.
Zapraszam do obejrzenia filmu, aby dowiedzieć się więcej!