Nieśmiałość dla wielu Nastolatków może być naprawdę ogromną trudnością w nawiązywaniu i podtrzymywaniu relacji. Na czym polega praca nad nieśmiałością, jakie zdania w głowie i jakie emocje blokują działania Nastolatka.
MOŻESZ OBEJRZEĆ FILM:
LUB PRZECZYTAĆ TRANSKRYPCJĘ FILMU:
Witam na kanale Tandem Psycholog, ja nazywam się Agnieszka Paprocka, jestem psychologiem i dzisiaj będę mówiła o Nastolatkach, którzy są nieśmiali 🙂
Czas wakacji, czas miłości, czas zakochiwania się:) Nie wiem czy dla chłopaków (oni tak otwarcie o tym nie mówią), natomiast dla dziewczyn z pewnością tak.
Dla wielu Nastolatków problem nieśmiałości jest naprawdę ogromną trudnością w nawiązywaniu czy rozpoczynaniu relacji. O dwóch najczęstszych przyczynach powiem w filmiku za tydzień.
Natomiast dzisiaj chciałabym powiedzieć o sformułowaniu, które bardzo często słyszę, a mianowicie: „Jestem zbyt nieśmiały/nieśmiała, żeby podjeść do dziewczyny/chłopaka”.
Przeważnie zaczynam od dwóch opcji: Co się stanie jak podejdziemy i co się stanie jak nie podejdziemy?
Jak nie podejdziemy, wiadomo, nic się nie stanie, nawet nie damy szansy, aby cokolwiek się stało. Natomiast co może wydarzyć się jeżeli zdecyzdujemy się podejść? No cóż, może się też nic nie wydarzyć, ale możemy sobie sympatycznie pogadać, może zyskamy nowego znajomego wśród naszego grona, a może wytworzy się z tego jakaś przyjaźń czy nawet jakaś miłość. Czyli decydując się na podejście, zwiekszamy prawdopodobieństwo, że coś się wydarzy.
Cytat, który bardzo fajnie pasuje do tej sytuacji i który ja bardzo lubię to jest: „Lepiej spróbować i żałować niż nie spróbować i żałować całe życie”.
Podobno im starsi jesteśmy, bardziej żałujemy rzeczy, których nie zrobiliśmy, niż te które zrobiliśmy.
Bardzo często problem polega na tym, że my sobie bardzo często podwyższamy poprzeczkę chcąc do kogoś podejść, że „musimy coś mądrego powiedzieć” albo „musimy być nie wiadomo jak zabawni”, „dobrze byłoby coś błyskotliwego powiedzieć”, żeby ta osoba nas polubiła, żebyśmy wypadli i byli super.
I praca z Nastolatkiem polega głównie na obniżeniu poprzeczki, czyli „nie musisz być blyskotliwy, błyskotliwa, zabawna czy elokwentna”, a już na pewno nie ma się z tego od razu wytworzyć jakaś wielka miłość. To co jest Twoim zadaniem to po prostu podejśc i zwyczajnie zagadać czy porozmawiać. Nic więcej. Nie rób sobie takiej poprzeczki, że niewiadomo co z tego ma być, po prostu tylko podejdź i pogadaj.
Przy podejściu do danej osobym jeżeli się zdecydujemy wiąże się to z emocjami, nieprzyjemnymi, których my nie lubimy i głównie one powstrzymują nas, żeby do kogoś podejść. Bardzo często jest to np. jakieś skrępowanie, niezręczność, lęk, a objawy fizyczne (bo to są reakcje stresowe), przyspieszenie bicia serca, pulsu, pocenie się dłoni, płytszy oddech. I to są reakcje jak najbardziej naturalne kiedy wychodzisz ze swojej strefy komfortu, czyli takiej bezpiecznej strefy i coś co nie jest do końca dla Ciebie naturlane, czego do tej pory nie robiłeś zbyt często. I uwaga! Te wszystkie reakcje miną. Miną w momencie kiedy zdecydujesz cały czas, powolutku wychodzić z bezpiecznej strefy. One na początku będą bardzo intensywne, ale przekraczanie tej sfery spowoduje, że będę mniejsze, mniejsze, aż w końcu znikną. Gwarantuję, że tak się stanie.
I teraz uwaga. Jeżeli jesteś osobą nieśmiałą i to Ci nie przeszkadza to wcale nie musisz tego zmieniać. Natomiast jeżeli czujesz, że chciałbyś/chciałabyś do kogoś podejść czy zagadać, czy czasem się odezwać, a to Ciebie w jakiś sposób blokuje, to myślę, że warto byłoby nad tym popracować.
Bo jeżeli decydujesz się, żeby przekroczyć swoją bezpieczną sferę, naprawdę bardzo dużo, świetnych rzeczy może się wydarzyć.